lipca 23, 2016

Urlop i totalny relaks

Długo na nie polowałam - stemple Heartfelt  creations - Botanical Rose.
Najpierw musiałam uzbierać odpowiednią kwotę, co trochę mi zajęło a potem okazało się, że w większości sklepów w miejscu "dodaj do koszyka" widniało niezmiennie "powiadom o dostępności".
Ale wiadomo, jak człowiek się trochę potrudzi to bardziej doceni zdobycz.
 
A potem  w wolnych chwilach.... poszły w ruch promarkery i po części tiger twin markery (niebieskie kwiaty skrajnie z prawej u góry) i zrobił się niezły zapas.
 





Natomiast w poście ślubna po raz kolejny, była już mała zajawka http://lawendowyczas.blogspot.com/2016/07/slubna-po-raz-kolejny.html

18 komentarzy:

  1. Ale cudne ! Tyle i takie kolorowe. Ale będą piękne z nimi prace :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne wszystkie :-))) Też muszę sobie zakupić stemplowe kwiaty ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te kwiatki wyglądają cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurka!!! ale miałaś zabawy. Ślicznie razem wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę mi zeszło, ale dobrze się bawiłam
      czasem jak brakuje weny twórczej,
      to wykorzystuję czas na takie prace.

      Usuń
  5. ale łaka pienie ukwiecona, warto było zbierać, polować bo efekt jest nieziemski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, trochę się wahałam ale teraz nie żałuję :)

      Usuń
  6. Ależ kolekcja..Moje wycięte odręccznie i leżą boroki niepokolorowane...Czuję się zachęcona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że Cię zachęciłam, ja najpierw wystemplowałam całą stronę,
      a dopiero potem kolorowałam i wycinałam - teraz czas na listki :)

      Usuń
  7. Takie piękne!! I tęczowe:) Mrr..

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękną łąkę stworzyłaś! Ja też zbieram właśnie na te stempelki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję i niech Ci się darzy, żebyś szybko je zdobyła :)

      Usuń

Copyright © Lawendowy Czas , Blogger